Spekulacje na temat operacji plastycznej Angeliny Jolie pojawiły się po publikacji zdjęć, jakie zrobiono aktorce pierwszego dnia pobytu w Wenecji.

Przypomnijmy, że Jolie razem z całą rodziną zamieszkała we włoskim mieście na czas trwania zdjęć do jej nowego filmu.

Na jednym z ujęć wyraźnie widać naciągnięte mocno dwa pasma skóry. Biegną one od szczęki (tuż pod uchem), aż do szyi. Chirurdzy plastyczni mówią, że może to być efekt wszczepienia aktorce tak zwanych specjalnych wstążek, na końcu których umieszczone są haczyki. Wstążki te podtrzymują skórę i mięśnie, chroniąc je przed wiotczeniem i opadaniem. Wprowadzone pod skórę wstążki wchłaniają się. Są skuteczne do trzech lat po zakończeniu operacji.

Zabieg zwany „ribbon lift\” nie jest rzadkością. Kilka miesięcy temu poddała się mu Madonna.

Czy Jolie poszła jej śladem? Czy to może ingerencja znudzonych swą pracą grafików? Zdjęcia aktorki zrobione z dużej odległości nie są zbyt wyraźne. Może ktoś po prostu bawił się Photoshopem?

\"\"

Foto: justjared.buzznet.com