Wszelkie talent show uwielbiają historie z życia wzięte – najlepszym przykładem jest Gienek Loska i jego burzliwa przeszłość, która zaskarbiła muzykowi sympatię wielu osób.

W Korei też mają swoje programy wyłapujące talenty, mają także swoje cudowne dzieci.

Jedno z nich, 22-letni uczestnik Korea’s Got Talent poruszył jurorów (a zwłaszcza jurorki) chwytającą za serce historię swego życia.

Sierota, który od 5. roku życia sam mieszkał i zarabiał na ulicy, pewnego dnia odkrył swą pasję…

Kiedy w jednym z nocnych klubów usłyszał śpiew, postanowił sam zacząć wyrażać w ten sposób swe emocje.

Jak mu się udało? Zobaczcie film.

\"\"

\"\"

\"\"