Oczywiście gardzi 25 milionami. Bo już 50 wziąłby bez szemrania.

Kevin Federline liczy na to, że dostanie od Britney tę piękną sumkę, ale jakoś się na to nie zanosi. Piosenkarka zaproponowała najpierw 10, później 20 milionów. 25, powiedziała, i ani grosza więcej. To i tak kolosalne pieniądze w ramach ugody.

K-Fed się śmieje.

25 milionów? I co on za to kupi? Waciki?

Na dodatek ten były tancerz z zapędami raperskimi nie ma zamiaru dostosować się do wymagań, które mają ograniczać jego kontakty z dziećmi – Seanem Prestonem i Jaydenem Jamesem.

A w całej tej batalii szkoda już tylko dzieci.