Nazril Ariel Irham, popularny w Indonezji piosenkarz, został właśnie skazany na 3,5 roku więzienia.

Nie ukradł nic, nikogo nie pobił, nawet nikomu nie groził. Zrobił tylko to, czym chwali się (lub czego wstydzi) połowa Hollywood – razem ze swoją dziewczyną, modelką Luny Maja nagrał seks-taśmę.

W Indonezji za podobny wybryk może grozić nawet 12 lat więzienia. Sędzia uznał to za promowanie pornografii, co jest surowo karane w tym muzułmańskim kraju.

Piosenkarz bronił się twierdząc, że wideo zostało mu skradzione i że nie miał zamiaru nikomu go pokazywać.

Sędzia był niewzruszony i odparł, że „osoba publiczna musi mieć świadomość tego, że fani mogą naśladować takie zachowania\”.

Aż strach pomyśleć, na co mogliby skazać Kim Kardashian.