Dianna Agron tłumaczy się z operacji nosa
Nie chodziło o kształt, ale o przegrodę.
To znana „śpiewka\” gwiazd i celebrytów – kiedy już wyjdzie na jaw, że zrobiły sobie operację plastyczną nosa, prawie zawsze w takiej chwili pada wytłumaczenie, że chodziło o względy zdrowotne.
Tak samo mówi Dianna Agron, gwiazda serialu Glee.
Aktorka przyznała, że kilka lat temu miała złamany nos.
– Przekonałam mamę, żeby pozwoliła mi iść na pierwszą imprezę. Mogłam tam być przez godzinę. W tym czasie jakaś dziewczyna pchnęła chłopaka, który wpadł na mnie i mnie uderzył. Wtedy złamałam nos. Nie przyznałam się mamie do tego, co się stało, nie poszłam do lekarza – opowiada Dianna.
– Mniej więcej rok temu zauważyłam, że z moim nosem jest coś nie tak. Poszłam do lekarza, który zauważył, że nos był złamany. Stwierdził, że mam koszmarnie skrzywioną przegrodę – wspomina aktorka.
Potem doszło do kolejnego wypadku – na imprezie znów ktoś wpadł w aktorkę i jej nos ucierpiał po raz kolejny.
– Ale już jest w porządku. Nie muszę oddychać przez usta – cieszy się Dianna.
Dianna Agron przed i po operacji nosa