Jerzy Stuhr ostatnie miesiące walczył z rakiem. Aktor odważył się pozować do zdjęć zmieniony, po chemioterapii, opowiadając o chorobie.

Teraz mamy dobre wiadomości.

– Dwa tygodnie przed Wielkanocą podano mi ostatnią chemię – profilaktycznie. (…) Dopiero teraz, gdy choroba wydaje się ujarzmiona, dowiaduję się, jak było ze mną źle – mówi aktor Newsweekowi.

– Lekarze mówią, że jestem czysty, i pomału zaczynają mówić prawdę – dodaje pół-żartem.

Choroba dała o sobie znać na minionych wakacjach, gdy Stuhrowi dokuczał silny ból gardła, który uniemożliwiał przełykanie. Jak się okazało, był on spowodowany nowotworem przełyku.

Jest nadzieja na powrót do dobrej formy, choć aktor jest ostrożny.

Cała rodzina ma jeszcze jeden powód do radości – w kwietniu ma przyjść na świat jego wnuczka.

\"Jerzy