Natalia Lesz była pod takim wrażeniem filmu Jesteś Bogiem, że na swoim blogu (na portalu Na temat), zamieściła wpis dotyczący historii Magika.

Wpis okazał się na tyle kontrowersyjny, że Lesz musiała robić aktualizację posta i tłumaczyć się ze słów, jakie w nim padły.

O co poszło?

Zawsze miałam słabość do zagubionych chłopców – pisała Natalia. – Do niepokornych osobowości. Może dlatego, zanim nawet obejrzałam film “Jesteś Bogiem”, wciąż miałam idealistyczną wizję, że gdybym mocno przytuliła Magika, dzisiaj pisalibyśmy piosenki, niczym Liber i Grzeszczak :)* Stało się inaczej, bo w tym czasie mieszkałam, studiowałam, kochałam i próbowałam stawiać pierwsze kroki zawodowe w Stanach. Zapomniałam też, że przytulało go wiele dziewczyn.
– pisała piosenkarka.

Potem Natalia starała się nakreślić pokrótce, jak odebrała film:

To film o ludziach robiących duże pieniądze w branży show biznesu, nierzadko oszukując i kantując swoich artystów. Na ile ten obraz jest aktualny i dzisiaj? I wreszcie jest to film o wielkiej samotności artysty w świetle kamer i przy krzykach zachwytu publiczności. To film pokazujący swoistą schizofrenię pomiędzy byciem uwielbianą (i nienawidzoną) gwiazdą, a prozą normalnego życia z jaką, gdy gasną światła – musi mierzyć się artysta. Jak musi walczyć wrażliwy i pragnący jak powietrza miłości i uznania – przede wszystkim sam ze sobą, w świecie komercji, zazdrości, czy nierzadko zwykłego chamstwa. I może szczęściem dla Paktofoniki było to, że w końcu lat 90-tych nie było jeszcze internetu i wszechwładnych szefów niektórych rozgłośni radiowych, bo mogliby zostać wdeptani w ziemię już na początku swojej kariery.

Poruszająca historia samotności w „wielkim świecie” jest uniwersalna. Nie tylko dla nas – artystów, ale dla wszystkich wrażliwych ludzi, nawet tych, którzy nigdy nie słyszeli o hip hopie. Dla innych – Ha I Pe Ha O Pe na zawsze! – pisze Natalia.

Gdybym mocno przytuliła Magika – za te słowa Lesz dostało się najbardziej. Wiecie, o co chodzi – o zestawienie dwóch światów – chłopaka z bloku i wymuskanej, zadbanej dziewczyny, która miała szansę na start w Stanach.

Tylko pytanie – czy Lesz nie ma prawa do własnych sądów? Czy nie może jej być zwyczajnie żal zmarnowanego życia młodego chłopaka?

UWAGA: MOI KOCHANI PONIŻSZY TEKST NIE JEST O MUZYCE, HIP HOPIE I O TYM, JAK TO BYŁO NAPRAWDĘ Z PAKTOFONIKĄ. JEST TYLKO I WYŁĄCZNIE !!! FELIETONEM O MOICH WRAŻENIACH PO OBEJRZENIU FILMU „JESTEŚ BOGIEM”. I TYLKO TAK GO TRZEBA ROZUMIEĆ – tłumaczy się Lesz.

Cały post piosenkarki przeczytacie TUTAJ.

 Lesz napisała o Paktofonice i musiała się tłumaczyć

 Lesz napisała o Paktofonice i musiała się tłumaczyć