Terry Richardson był do tej pory ulubionym fotografem gwiazd i celebrytów. Jego charakterystyczna stylistyka – surowa, czasem wyuzdana nie budziła większych kontrowersji. Terry zarabiał na lukratywnych kontraktach z markami i sesjach z aktorami, piosenkarzami i celebrytami.

Przełomowym momentem okazała się sesja z Miley Cyrus. Piosenkarka pozująca w wyuzdanych pozach nagle otworzyła oczy ludziom z show-biznesu. Pojawiły się głosy, że fotograf pozwala sobie na zbyt wiele, a jego zdjęcia robią się zbyt szokujące.

Podobno kolejne marki rezygnują ze współpracy z Richardsonem. Jest zbyt perwersyjny – mówią ich przedstawiciele – a konsumentów może to zrazić.

Największym echem odbiła się rezygnacja ze współpracy z fotografem marki Equinox, dla której Terry przygotowywał kampanie przez ostatnie trzy lata. Zdjęcia jego autorstwa do tej pory nie raziły poczucia estetyki marki. Teraz jednak Equinox podziękował Richardsonowi.

Czy show-biznes naprawdę ma dość kultowego artysty? A może ta zła sława idąca za nim tylko wzmocni jego pozycję jako awangardowego i wziętego fotografika?

Terry Richardson traci kontrakty przez wyuzdane sesje

Kilka okładek ze zdjęciami Richardsona. Czasem wywoływały pewne kontrowersje:

Terry Richardson traci kontrakty przez wyuzdane sesje

Terry Richardson traci kontrakty przez wyuzdane sesje

Terry Richardson traci kontrakty przez wyuzdane sesje

Terry Richardson traci kontrakty przez wyuzdane sesje

Sesja Miley Cyrus autorstwa Terry’ego Richardsona wywołała różne komentarze…