Rihanna nigdy nie należała do pruderyjnych gwiazd, ale to zdjęcie jest pewnego rodzaju nowością. Dlaczego? Bo widzimy na nim piosenkarkę zupełnie topless. Na okładce. Bez cenzury, za to z ozdobionymi piercingiem sutkami.

Sesja była bardzo opalona, bardzo seksowna i bardzo odważna. Rolę główną grały tam nie tyle pupa i piersi, co…blade miejsca po opalaniu. Trzeba przyznać, że działają na wyobraźnię.

Wszystkie zdjęcia można już obejrzeć sobie na Twitterze Rihanny. Miłego „spektaklu”:

&nbsp