Tyra Banks panicznie boi się seksu z mężczyzną. I nie dlatego, że ma jakąś tajemniczą przypadłość. Modelka nie chce, aby ktokolwiek oglądał ją bez makijażu, peruk i przedłużanych włosów.

– Tyra sprawia wrażenie pewnej siebie, ale naprawdę ma poważne kompleksy na tle swoich włosów – mówi jej znajomy pragnący zachować anonimowość. – Nie chce, aby ktokolwiek zobaczył ją bez peruki i doczepianych pasm. Ma wrażenie, że faceci są z nią dla jej wyglądu, który widzą w telewizji czy gazetach. Boi się, że jeśli jakiś mężczyzna obudzi się u jej boku i zobaczy ją bez tej całej otoczki, nie oddzwoni do niej.

Zaraz, zaraz… Przecież to ona niczym mantrę powtarza SO WHAT? (I co z tego?).

Najwyraźniej hasło powstało tak, jak peruki – dla oka widza. Wino zresztą też. Co z nim? Tyra zamawia trunek, bo uważa, że wygląda seksownie. Nie pije, bo tak naprawdę jej nie smakuje.

– Zamawiam i biorę tylko dwa łyki, a później bawię się lampką w dłoni – wyznaje modelka.

No tak – pozory. Czyżby coś w rodzaju skrzywienia zawodowego?