Wyciekła masa nagich fotek gwiazd - dlaczego one TO robią?

Jeszcze kilka lat temu, by zdobyć nagie zdjęcie gwiazdy, należało ukraść jej laptopa lub telefon. Nie było to łatwe, ale tak pożądane fotografie, podobnie jak domowe seks taśmy, wychodziły na światło dzienne. Oczywiście, są przypadki, kiedy sławy same chcą, by taki kąsek trafił w ręce fanów (widzieliście już seks video Kim Kardashian (33 l.), od którego zaczęła się jej kariera?). Zwykle jednak drżą na samą myśl o ich upublicznieniu.

Nie tak dawno media ekscytowały się nagimi zdjęciami Demi Lovato (22 l.), które jakimś cudem znalazły się w sieci i nagraniem Cameron Diaz (42 l.) sprzed lat, kiedy dorabiała jako aktorka w produkcjach dla panów. Takie historie wstrząsają show-biznesem co kilka miesięcy, a gwiazdy wciąż zdają się być nieostrożne.

Teraz cały świat żyje wyciekiem treści z iCloud. Okazało się, że swoje sekrety postanowiły przechowywać w chmurze m.in. Jennifer Lawrence (24 l.), Ariana Grande (21 l.), Kate Upton (22l.), Selena Gomez (22l.), Rihannna (26 l.) i wiele innych sław – lista jest bardzo długa. Problem pojawił się, gdy ktoś włamał się na platformę, pokazał kilka łupów i zaoferował udostępnienie 60 kontrowersyjnych selfie i nieprzyzwoitego nagrania z Lawrence.

Prawnicy gwiazd natychmiast ruszyli z odsieczą, a fotografie, które krążyły już na Twitterze, zaczęły być szybko kasowane.

Rodzi się przy tym wszystkim jedno pytanie – dlaczego sławy wpadły na pomysł wysyłania obrazków do chmury, które często są obiektem ataków, tym samym ochrona danych jest tam iluzoryczna? To zwykła nieostrożność? A może już głupota?

Seks taśmy gwiazd TUTAJ.