Kilku samotnych rolników, którzy szukają swojej drugiej połówki po okiem kamer. Ten pomysł na program okazał się strzałem w dziesiątkę – TVP już szykuje się do drugiej edycji. Najwięcej korzyści z udziału w show wyniósł Paweł Szaszkiewicz. Z Natalią stanowią zgraną parę, a popularność pomogła mu w wyborach samorządowych. Właśnie udzielił wywiadu portalowi facet.onet.pl, w którym zdradził, dlaczego to właśnie Natalia przypadła mu do gustu:

To świetna dziewczyna. Mieszka w Słupsku, robi magisterkę z rolnictwa. Od razu mówię, że kierunku studiów nie wybierała ze względu na mnie. Wcześniej była cheerleaderką Czarnych Słupsk, ma pasje sportowe, interesuje ją piłka nożna, Formuła 1, także mamy wspólne zainteresowania. No i przede wszystkim lubi wieś.

Rolnik zdradził też, że udział w programie nie wiązał się z wynagrodzeniem pieniężnym:

Z bliższych planów, chcę dokończyć remont domu. Planowałem go już w zeszłym roku, myślałem, że zdążymy przed kręceniem programu, ale się nie udało. Teraz wiele osób zarzuca mi, że ten remont robi telewizja, co jest oczywiście czystą fikcją. Udział w programie nie wiązał się z żadnymi korzyściami materialnymi, dawał tylko szansę znalezienia drugiej połówki.

Trzymacie kciuki za tę parę?

Ile zarobili uczestnicy Rolnik szuka żony?

Ile zarobili uczestnicy Rolnik szuka żony?