Kolejna WPADKA Britney! Na scenie odpadły jej doczepy
Połowa jej włosów została na parkiecie.
Niestety, ale wszystkie znaki w show biznesie wskazują na to, że koniec Britney Spears (33 l.) jest bliski. Wszystkie ostatnie publiczne wystąpienia Brit to pasmo niepowadzeń. Zaraz po tym, jak piosenkarka wypuściła swoją ostatnią płytę, w mediach publicznie zaczęła wypowiadać się jedna z piosenkarek z jej chórków, która twierdziła, że to ją, a nie słynną piosenkarkę, słychać na płycie.
Później była dziewczyna Justina Timberlake’a podpisała kontrakt z kasynem w Las Vegas. Gwiazda daje tam regularne występy, na których można posłuchać jej z playbacku, a z tego, co się widzi, głośno się pośmiać. Pomijając fakt, że Britney często nie trafia w playback i ma zamknięte usta w tych momentach, kiedy jej śpiew słychać z głośników, zdarzyło jej się wystąpić w… domalowanych mięśniach na brzuchu.
Teraz do kolekcji wpadek piosenkarki dołączyła następująca sytuacja – podczas ostatniego koncertu w Las Vegas z głowy Britney wypięły się… sztuczne włosy. Blond pasmo spadło na parkiet na oczach wielu widzów.
Wstyd?