Podróż samochodem z Helu do Trójmiasta w lipcowy dzień potrafi trwać 6 godzin. We Władysławowie jest totalny armagedon – zjechali wszyscy państwo Kiepscy z rodzinami i przyjaciółmi, jedzenie jest drogie i przeważnie niedobre – ryby smażone na oleju niepierwszej świeżości, królują gofry i fryty. Wszędzie gra muzyka, w każdej knajpie faceci w gastronomicznej ciąży opędzają się od swoich dzieci i umęczonych żon. Wiadomo, dobry browar to podstawa! Wieje, pada deszcz i bywa zimno – pisała niezadowolona Agata Młynarska w niedzielę.

Zobacz: Imprezy wakacyjne

Swoim wpisem dziennikarka ściągnęła na siebie lawinę krytyki. Wielu uznało, że Młynarska gwiazdorzy i wynosi się ponad innych.

Teraz gwiazda kontynuuje wątek Kiepskich nad polskim morzem – w rozmowie na antenie radia Zet Młynarska tłumaczyła, że nie jest sama w krytycznych osądach na temat zachowania turystów:

Moja teściowa mówi: nie poznaję tej Jastrzębiej Góry. Straszny hałas, strasznie ludzie krzyczą, straszne chamstwo, przekrzykują się, browar leje, młodzież się drze nocami. O tym myślę. Pojęcie strefy ciszy istnieje i świadomość taka, że ktoś przyjeżdża na tydzień, jest to dla niego ogromy wydatek, a chce się wyspać – może się wyspać – mówiła Młynarska.

Czytaj też: Agata Młynarska pożegnała się z TVP w WYJĄTKOWY sposób (VIDEO)

Dziennikarka dodała, że uderzył ją brak kultury i szacunku dla innych:

Jest bardzo drogo. Mogłoby być w tych miejscach także bardziej kulturalnie i fajnie. Jeżeli wchodzi się do knajpy i wali muzyka „Będzie się działo…” i faceci krzyczą „Ty Helena…”, to mam wrażenie, że ludzie nie biorą pod uwagę, że inni w tych miejscach chcą odpoczywać – zauważyła Młynarska.

A jakie są Wasze wrażenia z wakacji nad polskim morzem? Jesteście gotowi przyznać rację Młynarskiej?

Agata Młynarska wraca do tematu Kiepskich nad polskim morzem

Agata Młynarska wraca do tematu Kiepskich nad polskim morzem

Agata Młynarska wraca do tematu Kiepskich nad polskim morzem

Agata Młynarska wraca do tematu Kiepskich nad polskim morzem