Amy Winehouse jeszcze tydzień temu w ciężkim stanie leżała w szpitalu. Ale już jest lepiej, co wokalistka udowodniła w czasie piątkowego koncertu w londyńskim Hyde Parku. Amy wraz z innymi artystami świętowała urodziny Nelsona Mandeli.

Wokalistka wyglądała całkiem nieźle, jak na dziewczynę po przejściach.

Tuż po koncercie Amy rozdawała autografy przed kliniką, w której się leczy. Jak donoszą plotkarskie blogi, z uśmiechem pozowała do zdjęć. Potem nieco się zasmuciła i… wróciła do kliniki.

Foto 1
Foto 2
Foto 3
Foto 4
Foto 5
Foto 6