Andrzej Żuławski dopiął swego – jak podaje Fakt, do księgarń trafia właśnie książka będąca zapisem dwóch dziennikarzy z reżyserem. I ludzie są jej ciekawi. Czy po to był mu potrzebny romans z młodszą o 44 lata Weroniką Rosati?

Książka traktuje nie tylko o samym Żuławskim, pełno w niej komentarzy pod adresem gwiazd światowego formatu. Reżyser Marlona Brando i Jamesa Deana nazywa „bełkoczącymi zgrywusami\” i \”nieznośnymi narcyzami\”. Dodaje, że nie można na nich patrzeć, \”tak samo jak na (Jana) Englerta czy (Zbigniewa) Zapasiewicza\”.

Oberwało się nawet uznanemu operatorowi filmowemu, Januszowi Kamińskiemu, który na koncie ma Oscara.

– Kamiński robi to, co mu każą. A jak robi sam, to robi do dupy – mówi Żuławski.

Ciekawa jest też jego teoria na temat miłości:

– Nie ma stosunku miłosnego bez stosunku pedagogicznego (…), w każdym prawdziwym stosunku miłosnym osoba musi być albo wychowawcą, albo wychowywanym.

Czy to dlatego gustuje w dużo młodszych partnerkach?