Anna Lewandowska to obok Ewy Chodakowskiej jedna z najbardziej topowych trenerek fitness. Żona Roberta Lewandowskiego, która nie tylko motywuje do ćwiczeń, ale na swoim blogu i Instagramie, daje przykłady dobrej diety, ostatnio mocno naraża się swoim licznym fankom. Pamiętacie jej wpadkę z luksusowym śniadaniem? Pod koniec maja Ania pokazała miseczkę pełną płatków żytnich, morwy białej, jagód goji, nasion CHIA, pestek słonecznika, porzeczki liofilizowanej, wiórków kokosa oraz melona. Szybko policzono, że taka śniadaniowa uczta to koszt rzędu 40zł, na co nie stać przeciętnej Kowalskiej (wpadka Lewandowskiej ze śniadaniem TUTAJ). O co poszło tym razem?

Na jednej z najnowszych fotek Lewandowska pokazuje mleko migdałowe. Fanki szybko zarzuciły jej, że proponowany produkt zawiera karagen, szkodliwy polisaharyd ukryty pod znaczkiem E407, który uchodzi za rakotwórczy. Lawina krytyki ruszyła… Do dyskusji włączyła się też właścicielka profilu tłumacząc:

W badaniach udowodniono, że mała ilość nie szkodzi. Choć ja staram się unikać jakichkolwiek zbędnych dodatków. Proponuję mleko zrobić samemu w domu 100g migdałów obranych ze skórki zalać na noc szklanką ciepłej wody. Następnie rano wszystko zmiksować np. blenderem, przecedzić, dokładnie odcisnąć. Tym czasem kiedy jestem na wakacjach i nie mam możliwości zrobic mleka kupuję wybierając w sklepie takie które ma najmniej dodatków i cukru. Pozdrawiam

Fanki wybaczą?

Anna Lewandowska znowu mocno krytykowana przez fanów (FOTO)

Anna Lewandowska znowu mocno krytykowana przez fanów (FOTO)

Anna Lewandowska znowu mocno krytykowana przez fanów (FOTO)

Anna Lewandowska znowu mocno krytykowana przez fanów (FOTO)