Basista z Muse o mało nie zemdlał po debiucie wokalnym
Gra od lat, na scenie śpiewał solo po raz pierwszy.
źródło © PR Photos
/ 23.11.2012 /
Chris Wolstenholme, basista z zespołu The Muse przyznał, że pierwszy wokalny występ na scenie sprawił, że o mało nie zemdlał.
Stres był tak silny, choć muzyk jest w zespole od lat. Na płycie The 2nd law zadebiutował jednak wokalnie. Nie myślał, że śpiew na żywo będzie takim przeżyciem.
– To była mała katastrofa – wspomina ów koncert. – Śpiewanie na żywo było na początku naprawdę, naprawdę trudne. Nie byłem przygotowany na nerwy, więc gdy tylko zacząłem śpiewać, nogi zaczęły mi się trząść. Na szczęście szybko mi przeszło i teraz zaczyna mi się to nawet podobać.
Po pierwszym występie jednak czuł się fatalnie.