Beyonce blisko dwa lata po urodzeniu dziecka wciąż wspomina swój poród (wbrew wielu teoriom piosenkarka rodziła naturalnie i – jak się okazuje – bez znieczulenia).

Piosenkarka przekonuje, że trudy rodzenia pomogła jej przetrwać… rozmowa.

– Czułam silny instynkt macierzyński około ósmego miesiąca. I myślałam, że nie może być silniejszy, póki nie ujrzałam swojego dziecka – wspomina w rozmowie z Marie Claire. – To stało się podczas porodu, bo czułam silną więź z dzieckiem. Podczas skurczów wyobrażałam sobie, że moje dziecko napiera na bardzo ciężkie drzwi. I wyobraziłam sobie, jak to maleństwo wykonuje całą tę pracę. Nie mogłabym myśleć o swoim bólu. Rozmawiałyśmy. Wiem, że to brzmi jak szaleństwo ale czułam, że komunikujemy się ze sobą.

Brzmi znajomo: Gisele Bundchen swój pierwszy poród wspomina jako jedną wielką medytację.

Magia skurczów? Może wypowiedzą się mamy, które mają za sobą podobne doświadczenia?

&nbsp
Beyonce: Rozmawiałam z dzieckiem podczas porodu

Beyonce: Rozmawiałam z dzieckiem podczas porodu