To przypadek jak z filmu. Ten człowiek to internetowa sensacja.

Bo chyba każdy byłby zdziwiony widząc bezdomnego mężczyznę, który podchodzi do pianina i… po prostu gra.

Historia muzyka, który trafił na ulice chwyta za serce. Donald Gould grał kiedyś w orkiestrze wojskowej. Później ten mieszkaniec miasta Sarasota stracił dom nad głową i ukochane instrumenty.

Gdy na ulicy pojawiło się pianino, Gould podszedł i… chwycił za serce nie tylko przechodniów, ale i internautów, którzy obejrzeli nagranie z jego udziałem.

– To moja pasja – mówi wzruszony muzyk dodając, że wciąż nie może uwierzyć w sławę, jaką przyniosła mu sieć.

– A ja tak naprawdę jestem klarnecistą!

Życie nie zawsze było dla Goulda tak łaskawe. Jak stał się bezdomny? Niegdyś zawodowy nie tylko muzyk, ale i żołnierz, stracił żonę i syna.

– W 98 roku zmarła moja żona. Za dużo brałem tabletek. Zabrali nam dziecko, a moja żona zażyła garść tabletek z morfiną i zmarła. Po prostu poszła spać. Służby socjalne odebrały mi prawa rodzicielskie. Każdy dzień to ból. Od kiedy mi go zabrali, nie ma dnia, bym o nim nie myślał. W ubiegłym roku skończył 18 lat. Chciałbym, by mnie kiedyś odnalazł – wyznaje muzyk.

Być może historia znajdzie jeszcze szczęśliwy finał. Na razie Gould cieszy się z małych radości – od jednego z widzów otrzymał klarnet.

– Dawno na nim nie grałem. Będę musiał ćwiczyć – zapewnia.

Bezdomny podchodzi do pianina, siada i... SZOK! (VIDEO)