Brad Pitt każe sobie płacić 3 tys. euro za wywiad
Tyle samo Nicole Kidman. Skandal w Cannes.
Kanadyjska firma Alliance Films, dystrybutor m.in. takich filmów jak Killing Them Softly i On the Road zażądała od kanadyjskich dziennikarzy w Cannes pieniędzy za wywiady ze swoimi gwiazdami – Nicole Kidman, Bradem Pittem i Kristen Stewart – alarmuje francuski magazyn Le Nouvel Observateurs.
Te honoraria mają rzekomo rekompensować znanym aktorom koszty, jakie ponoszą w związku z pojawieniem się na czerwonym dywanie w Cannes.
Za 20-minutową rozmowę z Bradem Pittem trzeba zapłacić 3 tys. euro. Za aktorów „drugiej klasy” – takich jak Kristen Stewart wystarczy zapłacić 1250 euro. Takie stawki zostały uzgodnione z gwiazdami.
Wywołało to oburzenie w świecie mediów.
Dystrybutor tłumaczy, że tylko w taki sposób może zarezerwować czas gwiazdy na rozmowę z dziennikarzami. Dodaje też, że aktorzy też mają swoje wydatki – zanim pojawią się na czerwonym dywanie w Cannes, muszą słono zapłacić fryzjerowi, agentowi czy makijażyście.
Dziennikarze francuskiego magazynu pytają, dlaczego mają płacić za ułożenie włosów Brada Pitta?
I żartują sobie, że skoro płacą za wywiad, to chyba mogą żądać, aby Brad nie opowiadał więcej nudnych anegdot z kręcenia filmów?