Odkąd została mamą dwóch synów, Joanna Brodzik wycofała się w showbiznesu. Pracuje wyłącznie na planie jednego serialu. Zdjęcia do Domu nad rozlewiskiem odbywają się podczas trzech letnich miesięcy. Resztę roku aktorka spędza głównie na zajmowaniu się domem i dziećmi.

W rozmowie z Twoim Stylem Brodzik opowiada, jak wygląda jej zwykły dzień:

Wieziemy dzieci do przedszkola o 8.30. Staramy się robić to razem, żeby każdy z synów miał jednego rodzica „do przytulenia”. Potem – mieliśmy zabrać tę tajemnicę do grobu! – zdarza nam się jeszcze na chwilę przyłożyć głowę do poduszki, jesteśmy po prostu bardzo zmęczeni. (Wczoraj w nocy Franek miał 40 stopni gorączki, a rano biegłam na sesję zdjęciową. Dziś kolejna nieprzespana noc, Jasiek dołączył w chorobie do brata). Później praca – spotkania, inne obowiązki. Plus zakupy. Gdy o 16 odbieramy synów, znowu najważniejsi są oni. Razem gotujemy, pierzemy – dzięki sortowaniu rzeczy znają się na kolorach. Oszczędzam czas, gdzie się da: nie siedzę nad rachunkami, składam w banku polecenia przelewów – mówi aktorka.

Macierzyństwo sprawiło, że Brodzik przewartościowała swoje życie:

Tak, jestem dziś przede wszystkim mamą. Bankiety, oficjalne wyjścia stały się dla mnie przykrym obowiązkiem. Zmieniły mi się też potrzeby i podejście do siebie. Już nie marzę o kolejnych butach, cieszę się, że blond fryzura maskuje siwe włosy i że dostałam od natury ciemną oprawę oczu, więc nie muszę się malować przed wyjściem po bułki – zwierza się aktorka.

Cały artykuł znajdziecie na stronie magazynu. A wypowiedzi innych mam – gwiazd w papierowym wydaniu pisma.

Brodzik: Cieszę się, że blond fryzura maskuje siwe włosy

Brodzik: Cieszę się, że blond fryzura maskuje siwe włosy