To się dopiero nazywa zły dzień: Catherine Zeta-Jones pojawiła się na niedawnej imprezie pokryta pomarańczowymi plamami. Broda została blada, widać było na niej wypryski, zaś reszta twarzy straszyła niezdrowym, sztucznym odcieniem. Całości dopełniały kiepsko umalowane rzęsy (pozlepiane, z wyraźnym nadmiarem mascary).

Czyżby makijażysta chciał się zemścić? A może zaniemógł i Cathy malowała się sama?

Tak czy siak, efekt co najmniej komiczny.

Zobaczcie zdjęcia:

FOTO 1
FOTO 2
FOTO 3
FOTO 4
FOTO 5