Pierce Brosnan, który według doniesień magazynu Star zagra w sequelu Afery Thomasa Crowna stwierdził, że wolałby zagrać z Charlize Theron, nie zaś z Angeliną Jolie.

Zawsze podziwiałem Charlize (…). Nie mam nic przeciwko Angelinie Jolie. Myślę, że jest wspaniałą aktorką. Ale Charlize jest pewna siebie i ma wewnętrzną siłę oraz kobiecość, na które naprawdę lubię patrzeć – stwierdził aktor.

Ciekawe czy Brosnan patrzył też na zewnętrzne atrybuty obu piękności. Bo wewnętrzne piękno jakoś nie chce się nam do końca wierzyć.