Charlize Theron wyznała niedawno, że gdy zmuszona była schudnąć do roli w filmie, poczuła się bardzo mało seksowna i mało kobieca.

– Lepiej czuję się z krągłościami – mówi aktorka. – Kiedy grałam w Słodkim listopadzie (Sweet November), musiałam zejść do rozmiaru 34-36. Kiedy obejmowałam się, czułam same kości pod skórą. To było okropne.

Charlize ma jeszcze jeden powód ku temu, by lubić siebie w większym rozmiarze – jej ukochany nie lubi zbyt szczupłych kobiet.

– Był zachwycony, gdy przytyłam do roli w Monster. Nareszcie zauważył, że mam piersi! – śmieje się aktorka.