Chris Brown trafił na policję po tym, jak dopuścił się napaści na Rihannę.

Zdarzenie miało miejsce dziś w nocy.

Kobieta, której nazwiska policja nie chce ujawnić, zadzwoniła po pomoc twierdząc, że piosenkarz ją zaatakował. Policjanci przybyli na miejsce znaleźli ofiarę, ale Chrisa już nie było.

O 7 rano lokalnego czasu zgłosił się sam.

Amerykańskie media nie mają całkowitej pewności co do tożsamości ofiary, ale podejrzewają, że kobietą była Rihanna. Przemawia za tym fakt, że policja szczególnie odmawia komentarzy na temat tajemniczej kobiety. Inni świadkowie twierdzą też, że to właśnie Rihanna spędzała z Brownem owy wieczór.

Brown jest w tej chwili przesłuchiwany, prawdopodobnie opuści areszt za kaucją.

Wiele podejrzeń wzbudził fakt, że ani raper, ani piosenkarka nie pojawili się na rozdaniu nagród Grammy. Rihanna miała występować, ale w ostatniej chwili odwołała swoją obecność.