Agnieszka Chylińska, jak każda kobieta, zmienną jest. Jakiś czas temu rockowa gwiazda porzuciła mroczny wizerunek i zaskoczyła swoich fanów piosenkami w stylu disco. To był czas euforii – Chylińska została mamą, potem urodziła drugie dziecko. Zaszyła się w domowych pieleszach i rozpoczęła rozdział macierzyństwa.

Zobacz: Agnieszka Chylińska wraca w MOCNYM teledysku do piosenki Królowa łez [VIDEO]

Fani cierpliwie czekali. I w końcu Chylińska wróciła. Spragniona kontaktu z ludźmi, zdruzgotana, przyznająca się do tego, że bez sceny nie może żyć.

Można już słuchać nowego singla gwiazdy – Królowa łez rozłożyła na łopatki wielbicieli Chylińskiej. Do bólu szczera, mocna. I smutna.

W rozmowie z onet.pl piosenkarka zdradza, że nowa płyta powstała w momencie wielkiej frustracji i „doła”.

Ja przy********łam dupą o beton i czuję, że nie wiem, co dalej ze sobą zrobić. Zdaję sobie sprawę z tego, co czuje, czego nie chcę i co powoduje, że mam taką ogromną niezgodę na życie, ale ten stan doprowadza mnie do szału. Zawsze nosiłam w sobie radykalizm: jak dzieci, to troje, jak jestem feministką, to roz******lam wszystkich w wywiadach. Nagle okazało się, że muszę powiedzieć sobie samej: „Masz prawo czuć to, ale również coś innego. Kocham swoje dzieci, ale czasami chcę je zostawić w domu pod opieką i iść na mecz z kolegami albo przyznać się do tego, że po prostu nie dam rady czegoś zrobić”. A czego jesteśmy uczone, Grażyna? Że bez względu na wszystko musimy być dzielne – mówi rozgoryczona Agnieszka.

Chylińska szczerze: Chcę, ku**a normalnie żyć!

Czytaj też: Chylińska o sobie i mężu: Zarżnęliśmy się ostro

Chylińska nie ukrywa, że siedzenie w domu znużyło ją:

Wcześniej wydawało mi się, że będę realizowała się jako matka – zamknę się w domu i będę szczęśliwa. Moje wyobrażenie najlepiej oddaje film „Osada” – naprawdę łudziłam się, że ucieknę od swoich demonów, kupując dom z wysokim płotem, będąc w rodzinie, porzucając wszystko, co zbędne. Zerwę z wizerunkiem łobuziary, skończę z muzyką i odkryję swoje nowe „ja”. Myślałam, że „dom”, „rodzina” to moje powołanie, ale szybko okazało się, że to nie wszystko. To tylko część mojego życia, a ja potrzebuję czegoś więcej – mówi piosenkarka otwarcie.

Chylińska szczerze: Chcę, ku**a normalnie żyć!

Agnieszka, która w tym roku skończyła 40 lat, nie może też pogodzić się z tym faktem. W rozmowie z wokalistką nie znajdziecie zapewnień w stylu, do którego przyzwyczaiły nas inne gwiazdy kończące 40 lat: „Jest super, nic się nie zmieniło, czuję się wspaniale”. Chylińską czterdziestka wkurza i dołuje:

W tym roku skończyłam 40 lat i bardzo to przeżyłam. Wtedy rozpoczął się trwający nadal kryzys, poczucie straty i żałoby o to, że… nie mam dwudziestu lat. Nigdy nie podejrzewałam, że zareaguję w taki sposób. Uważałam się za petardę, która nie musi martwić się o wygląd, bo przecież nie jest modelką. Tymczasem ogarnął mnie absolutny kryzys.

Chylińska szczerze: Chcę, ku**a normalnie żyć!

Zobacz: Agnieszka Chylińska sporo schudła – na jakiej jest diecie?

Staram się o to walczyć – niestety, bezskutecznie. Na razie jestem sfrustrowana i obrażona, nie wyrażam zgody w sercu na to, co się dzieje. Moja matka ma 72 lata, a czuje się jak 40-latka. Spędza czas z osobami o wiele od siebie młodszymi, świetnie się z nimi dogaduje. Pamiętam, że ona nigdy nie umiała mówić o swoim wieku. Kiedy mnie urodziła, miała 32 lata i w tamtych czasach uchodziła za „starą matkę”. Wydaje mi się, że odziedziczyłam po niej ten wstyd związany z wiekiem – mówi Chylińska.

Cały wywiad z Agnieszką Chylińską przeczytacie tutaj.

Chylińska szczerze: Chcę, ku**a normalnie żyć!

Chylińska szczerze: Chcę, ku**a normalnie żyć!

Chylińska szczerze: Chcę, ku**a normalnie żyć!

Chylińska szczerze: Chcę, ku**a normalnie żyć!