Ciało Whitney Houston było poparzone gorącą wodą
Czy sama zafundowała sobie tak koszmarną kąpiel?
Upubliczniono wyniki sekcji zwłok Whitney Houston.
Według dokumentów, które wczoraj pojawiły się w sieci, ciało piosenkarki naznaczone było poparzeniami, które wywołała bardzo gorąca woda w wannie, w której kąpała się gwiazda przed śmiercią.
Osoba, która odkryła ciało Houston zeznała, że woda w wannie nie była letnia czy chłodna. 5 godzin po śmierci gwiazdy temperatura wody miała wynosić 34 stopnie Celsjusza. Zatem w chwili, kiedy Whitney umierała, woda musiała być nieznośnie gorąca – zostawiła na ciele gwiazdy ślady poparzeń.
Pytanie – czy Whitney nie czuła, że zanurza się niemal w ukropie? A może ktoś „pomógł” jej w ostatniej kąpieli?
Oprócz śladów poparzeń, na ciele Houston znaleziono także wiele siniaków, zadrapań i skaleczeń.
Pojawiają się głosy, że śledztwo dotyczące okoliczności śmierci gwiazdy nie powinno być jeszcze zamykane. Tymczasem policja wydała już oficjalne oświadczenie, iż śmierć gwiazdy nastąpiła w wyniku nieszczęśliwego wypadku.