Co Joanna Przetakiewicz jada na śniadanie?
I jak wygląda jej obiad? Zdradzamy - jest bardzo skromny.
Joanna Przetakiewicz jest kolejną projektantką, która magazynowi Harper’s Bazaar zrelacjonowała swój dzień w kolumnie Moja lista.
Z artykułu dowiedzieliśmy się na przykład, że była partnerka Jana Kulczyka sypia 6 godzin, na leniuchowanie pozwala sobie jedynie w niedzielę – wtedy lubi poleżeć w łóżku do południa.
Przetakiewicz budzi się (z trudem) o ósmej.
Poranne wstawanie to dla mnie zmora – skarży się. – Co najmniej trzy razy włączam drzemkę w telefonie. Śpię tak mocno, że gdy dzwoni budzik, zawsze mam nadzieję, że to mi się śni
– mówi projektantka.
A jak wygląda pierwszy posiłek projektantki?
Po wstaniu piję koktajl według przepisu mojej przyjaciółki, który bynajmniej nie jest taki smaczny, jak mi obiecywała. Składa się z pęczka natki pietruszki, grubego plastra ananasa, połowy cytryny i odrobiny wody
– Przetakiewicz podaje recepturę na zdrowy miks.
Lunch projektantki (jeśli pracuje w Warszawie, a nie załatwia sprawy za granicą) jest skromny.
W Warszawie rzadko wychodzę na lunch – mówi fashionistka. – Zazwyczaj jem w pracowni ze wszystkimi, w trakcie pracy, sałatkę z kaszy jaglanej z olejem budwigowym i suszonymi pomidorami.
No to już wiemy, skąd taka linia u Joanny Przetakiewicz…
Cały rozkład dnia projektantki poznacie zaglądając do nowego Harper’s Bazaar z Mirandą Kerr na okładce.