Ach, ten „uduchowiony\” Colin Farrell. Alicja Bachleda-Curuś rozpływała się nad tymi cechami charakteru aktora, które tak ją ujęły. Ciekawe czy i z nią podzielił się swoimi mądrościami, którymi sypnął podczas niedawnego talk show.

Aktor ma za sobą kilka pobytów w klinikach odwykowych. Jak widać, pomagały średnio, skoro musiał do nich wracać. Ale ponoć wrażliwi ludzie są podatni na nałogi…

– Mogę wymienić odwyki, które są najfajniejsze – powiedział.

Co ciekawe, gwiazdor ma nawet specjalne rady dla tych, którzy wybierają się na walkę ze swoimi słabościami:

– Jeśli zrobiłeś sobie seks-taśmę, weź ją ze sobą – powiedział siedzącemu obok koledze, z którym gra w swoim najnowszym filmie, The Way Back.

– [Odwyk to] mili ludzie, żadnych fleszy, żadnych aparatów. Spędzasz czas siedząc sobie na kanapie. Było uroczo, naprawdę myślałem, że to urocze miejsce – rzadko znajdujesz się pośród osób, które starają się poprawić świadomie swoje życie.

Colin jest przeuroczy, ale tutaj duchowości nie pokazał zbyt wiele. Pewnie trzyma ją dla swojej kolejnej dziewczyny.

Za to wiemy, że umie sprośnie żartować – tego ze względów przyzwoitości nie będziemy tłumaczyć.