– Nie odczuwam podekscytowania ani pasji. I choć mam naprawdę dobre dni, potem przychodzą te złe. Nawet kiedy idziesz do więzienia, masz świadomość, że nadejdzie czas, gdy je opuścisz. Ale w mojej sytuacji ten stan nie ma końca. To jest tak, jakby każdego dnia przeżywać „Dzień świstaka\” – wyznała ostatnio Britney Spears w jednym z wywiadów.

Gwiazda jest zmęczona życiem pod kontrolą. Mówi, że czuje się jak więzień. Nie znajduje zrozumienia u bliskich i jest przytłoczona faktem, że przez tak długi czas musi płacić za swoje występki.

W poniedziałek paparazzi zrobili Britney kilka fotek, gdy wychodziła z restauracji Sur. Wyglądała na wyczerpaną i przygnębioną.

Miejmy nadzieję, że to chwilowy spadek formy, który przytrafia się każdemu. Spears zaszła już tak daleko w ciągu ostatnich miesięcy, że kolejne wiadomości o jej załamaniu byłyby co najmniej przykre.
Foto 1
Foto 2
Foto 3
Foto 4