Wygląda na to, że Sylwia Grzeszczak (25 l.) bardzo lubi dbać o higienę. Kto wie, może za bardzo…

Jakiś czas temu artystka wygadała się w rozmowie z magazynem Pani, że w ciągu dnia bardzo często myje ręce (częściej niż 10 razy):

– Mam za to dziwactwa. Muszę mieć czyste ręce. – rzuciła niewinnie.

Teraz Twoje Imperium, że wylewanie dużych ilości wody to nie jedyne „przewinienie” gwiazdy. Sylwia ponoć nigdy nie śpi na hotelowych materacach i pod hotelową kołderką:

– Sylwia Grzeszczak z mężem, raperem Liberem meldują się z własnym materacem i pościelą. Boi się inwazji insektów?

Ciekawe, jak wyglądają jej bagaże.

Częste mycie rąk to nie jedyne natręctwo Sylwii Grzeszczak

Częste mycie rąk to nie jedyne natręctwo Sylwii Grzeszczak

Częste mycie rąk to nie jedyne natręctwo Sylwii Grzeszczak