Edyta Górniak, która kiedyś nie rozmawiała z brukowcami inaczej, niż za pośrednictwem męża, teraz mówi więcej i chętniej.

Dariusz Krupa stwierdził, że jego żona ma już nowych specjalistów od PR, ale na nasze oko nie ma nikogo, a przynajmniej nie w roli rzecznika prasowego.

Górniak mówi dużo, niekoniecznie z wcześniejszym zastanowieniem. W rozmowie z Faktem powiedziała bowiem:

Jeżeli Darek to wytrzyma emocjonalnie, to będę chciała, żeby nadal zajmował się moimi sprawami zawodowymi. Ja potrafię schować swoje emocje, tak że nikt nie wie, co się ze mną dzieje, ale wiem, że są ludzie, którzy tego nie potrafią. W niektórych jest wiele zazdrości, która niszczy związek.

Dalej Edzia sugeruje, że chociaż jest szansa, że wróci do Krupy, to jednak \”spotkała swoje przeznaczenie\”. Cokolwiek to znaczy…

Kontynuując rodzinne wywody – piosenkarka raczej nie zamierza toczyć batalii o syna. Powiedziała, że nie zabierze synka ze sobą do San Francisco, bo \”on bardzo kocha tatę i jego rodzinę\”. To chyba też o czymś świadczy.

 
\"Czy

\"Czy

\"Czy