Katarzyna Szczołek istnieje w mediach z dwóch powodów. Po pierwsze – pisze się o niej przy okazji kontrowersyjnych wypowiedzi, po drugie – pokazuje się jej zdjęcia. Szczołek demonstruje swe kobiece kształty, my patrzymy, oceniamy, komentujemy – i karuzela się kręci.

A jako że ostatnio nie ma chyba zbyt wiele tematów do komentowania, Sara May postanowiła zająć się swoich biustem. Na stronie internetowej rozważa możliwość
zmniejszenia swoich pokaźnych piersi.

Zaczyna od – uwaga, uwaga! – oznajmienia, że od dawna ma problemy z kręgosłupem (skąd my to znamy?)

Prawdą jest, że problemy z kręgosłupem mam od dobrych kilkunastu lat. Wcześniej lekarze mówili mi, że bóle spowodowane są długimi ćwiczeniami na fortepianie – pisze Szczołek. – Cóż, w latach szkolnych przy fortepianie spędzałam po kilka godzin dziennie. Okazuje się jednak, że może być inny powód. Jaki? Duże piersi.

Potem May rozpisuje się nad bolączkami kobiety mającej duży biust. Na koniec pisze:

(…) więc zmniejszę biust i…. po kłopocie. Sami rozumiecie. Zdrowie kręgosłupa ważniejsze od lansu na salonach w głębokim dekolcie. Co o tym myślicie?

\"\"