Keira Knightley kocha modę, ale chyba bez wzajemności.

Muza Karla Lagerfelda na londyńskim Festialu Filmowym BFI.

Koronkowa bluzeczka, jakby wyciągnięta z babcinego kufra, noszona była bez stanika pod spodem. Bez ekscytacji – klatka piersiowa Keiry jest tak płaska, że nie ma tu krztyny erotyki.

Spódnica za to sprawiała wrażenie ręcznie szytej. Na nogach Louboutiny, kolorystycznie dobrane do bluzki, którą wątpliwie „zdobiły\” plamy potu pod pachami.

A najśmieszniejsze jest to, że zestaw, w który wiele kobiet nie ubrałoby się nawet za dopłatą, kosztuje kilkanaście tysięcy dolarów…

Carrey Mulligan wolała nie eksperymentować i wybrała dużo prostszą kreację. Na całe szczęście.

&nbsp