Lindsay Lohan chciała dobrze zacząć 2010 rok. Celebrytka ma poważne plany związane ze światem mody, od pewnego czasu skupia się na projektowaniu. Podobno (choć nam jakoś trudno w to uwierzyć), LiLo chce zmienić swój wizerunek. Na lepszy – oczywiście.

W tym jednak momencie pojawia się coś, co może jej obraz uczynić jeszcze bardziej odpychającym – chodzi o ostrą seks taśmę, którą ponoć skradziono z mieszkania Lindsay podczas jednego z włamań.

Źródło Daily Mirror twierdzi, że taśma ma moc rażenia dynamitu. Jest co prawda słabej jakości, ale wyraźnie widać na niej Lohan w niejednej ostrej akcji.

Zapis trwa 47 sekund i – jak twierdzą dobrze poinformowane źródła – niedługo zaistnieje w internecie.

Ktoś czeka na te rewelacje?