Czyżby „romans” Jaya Z był tylko… chwytem marketingowym?
Zastanawiające doniesienia z zachodniej prasy.
Jak donosi portal E! News Jay Z „zatwierdził” cały album Beyonce. Okazuje się, że mąż wokalistki był od początku, do końca zaangażowany w cały proces powstawania albumu Lemonade.
Miał przy tym dostęp do wszystkich tekstów, które sam współtworzył! Nawet utworu Sorry… w którym Bey śpiewa o jego zdradach.
Zobacz też: Tak brutalnej krytyki jeszcze nie było. Fani Bey ZNISZCZYLI Kim!
Co to oznacza? W sumie tyle, że cała płyta jest ukierunkowana tylko i wyłącznie… na skandal. Jak twierdzi brytyjski portal Mirror, małżeństwo muzyków doskonale zdaje sobie sprawę z szumu, który wywołany jest przez kontekst albumu.
Według źródła portalu, Jay doskonale zdawał sobie sprawy z tego, jaki skandal ta płyta wywoła. Małżeństwo wykorzystało przy tym kryzys, jaki dwa lata temu wyszedł na wierzch.
Przypomnijmy: siostra Beyonce, Solange Knowles pobiła Jaya na Gali Met, ponieważ dowiedziała się o jego licznych zdradach.
Artysta miał nawet pomagać przy piosence o Becky z dobrymi włosami!
Zobacz też: TEN SEKRET URODY BEYONCE BĘDZIECIE CHCIAŁY WYPRÓBOWAĆ!
Czyżby sprawdzała nam się stara zasada, która mówi, że jeśli nie wiemy o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze?