Internauci nie raz udowodnili, że „przyczepić się” można do wszystkiego. Wystarczy wejść na Instagram dowolnej gwiazdy, by zrozumieć, o czym mowa.

Zobacz: Ania Lewandowska zmyliła swoich fanów? Udostępniła pewne zdjęcie, a tam…

W Polsce najczęściej obrywa Anna Lewandowska. Ostatnio internauci zainteresowali się jej brzuchem – dlaczego nie ma na nim słynnego „kaloryfera”?

BEZ SZEŚCIOPAKU MOŻNA BYĆ SZCZĘŚLIWYM! Niemal przez całe życie jestem zawodowym sportowcem. Intensywne treningi zajmujące czasem wiele godzin dziennie zmieniały fizjologię mojego organizmu. Miałam szczęście – KARATE to nie tylko sport, to cała filozofia oparta na szacunku do człowieka i jego ciała. Trenując rozwijałam więc równomiernie wszystkie mięśnie, gibkość, szybkość i siłę. Efektem były medale, ale i wysportowana umięśniona sylwetka. Teraz mam trochę mniejsze obciążenie treningowe, bo choć nadal trenuję karate, to rozwijam też swoje pasje poza sportowe, pracuję, wciąż się uczę – tłumaczy Ania.

Dla Lewandowskiej jest teraz najważniejsze zdrowie.

Nie sądzę bym kiedykolwiek zrezygnowała z codziennej porcji endorfin – ruch mam już wpisany w życie, to nawyk. Ale teraz mam inne cele. Przede wszystkim chcę trwać w zdrowiu.
Poza tym być w dobrej formie, zachować siłę i gibkość, pozostać szczupłą. Treningi opracowuję także pod kątem Waszych potrzeb, przecież wszystko co znajdujecie na blogu i płytach to efekt mojej pracy, wiedzy o ludzkiej fizjologii, ale też i własnych doświadczeń.

I widzę jak powoli zmienia się moja sylwetka. I nadal jest super!
Dobrze mi z tym. Czuję się inaczej, chyba nawet lepiej – dodaje.

Lepiej wyglądałaby z sześciopakiem na brzuchu?

Zobacz: ANNA LEWANDOWSKA OBCIĘŁA GRZYWKĘ! (FOTO)

 

Zaczynamy aktywny długi weekend!! Bieganie zmienia ludzi! Running changes people! Lets do it!!!! #motivation #training #healthyteam #healthypl#an

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Anna Lewandowska (@annalewandowskahpba)