Jazda samochodem i telefon bez zestawu głośnomówiącego? Selfies i filmiki w trakcie kierowania samochodem? Takie sytuacje zdarzają się nie tylko Kardashiankom.
Ostatnio głośno było o stłuczce Rafała Maślaka i wypadku Marty Wierzbickiej. Marta wjechała pod tramwaj. W DDTVN postanowiła wytłumaczyć się z tego zdarzenia.
Marta przyznała, że często korzysta z telefonu w samochodzie. Tym razem na szczęście go nie miała. Gdyby nie szybka reakcja, tramwaj mógłby pozbawić ją zdrowia, a nawet życia:
Ja przyznam się bez bicia, że często używałam do zeszłego tygodnia telefonu w trakcie jazdy. Tego dnia telefon miałam obok i nawet pomyślałam sobie, wychodząc z teatru „Kurcze, ale mam dzisiaj dużo czasu, mam taki spokojny dzień, będę jechała spokojnie”. (…) W ciągu ostatnich trzech tygodni miałam chyba ze trzy takie sytuacje groźne i w końcu się skończyło tak, że wjechałam w ten tramwaj, nie używając telefonu. Gdybym w tamtym momencie miała ten telefon, to ja nie chcę myśleć, jakby się to skończyło. Podejrzewam, że centralnie wtedy by we mnie walnął, bo nie zdążyłabym odbić – nie byłoby dwóch rąk na kierownicy, nie byłoby takiego skupienia. W każdym razie, chciałabym powiedzieć, że to jest niebezpieczne. Młodzie ludzie jeżdżą z tymi telefonami, gadają.
Dołączamy się do apelu Marty.
Marta Wierzbicka w DDTVN TUTAJ.