Adam Darski wyszedł ze szpitala. Nie na długo jednak – jak mówi Doda w wywiadzie dla eFaktu jej chłopak opuścił klinikę na kilka dni.

– Lekarze dali mu odsapnąć żeby trochę zregenerował siły psychiczne. Przed nim teraz najgorszy etap leczenia. Mam nadzieję, że uda się zrobić przeszczep do końca roku. A swe rzeczy Adam musiał wynieść, bo jest tylu pacjentów, ludzi chorych, że od razu na jego miejsce są następni. Choć wolałby zostać w domu, musi wrócić tam po weekendzie – tłumaczy Rabczewska.

Doda mówi również, że nie znalazł się jeszcze dawca dla chorego Darskiego.

Na pytanie, jak wykorzystają te kilka dni, Rabczewska odpowiada:

– Adam dosyć spontanicznie wyszedł ze szpitala. Nawet sam nie wiedział, że wyjdzie i to była dla niego superniespodzianka. Zobaczę się z nim po sobotnim koncercie. Na pewno nic nie będziemy planować. Adam jest śmiertelnie chory, walczy o każdy dzień.

Mówi też o marzeniach swego chłopaka:

– Adaś mówi, że jego marzeniem jest zjedzenie spaghetti carbonara. Bo jest ze śmietaną, a on nie może jej teraz jeść. Albo że chciałby pójść do lasu. A ja bym tylko chciała, żeby on był zdrowy i żeby w końcu mógł pójść na tę wycieczkę do lasu.

Czytaj więcej: Ewa Minge przyznaje – suknia miss mi nie wyszła!

\"\"