We wczorajszym programie Dzień Dobry Wakacje w telewizji TVN Dodzie puściły nerwy. Zamiast opowiadać o swoich nowych projektach, Rabczewska zaczęła wieszać psy na swej byłej menedżerce, Mai Sablewskiej, która dziś opiekuje się Mariną Łuczenko oraz Edytą Górniak.

Doda stwierdziła, że Sablewska rozsyła do redakcji portali plotkarskich maile, w których sugeruje, że piosenka Dody Bad Girls została wcześniej napisana dla Mariny.

– Znam ją długo i wiem, że stać ją na takie triki. Jest permanentną manipulantką. Jest to słabe, takie przekręty wychodzą szybko – cytuje Dodę portal Plejada. – Ciężko pracuję nad tą płytą i nie pozwolę, aby ktoś obrażał ludzi z którymi pracuje.

Moja menedżerka kłamie. Okłamała mnie, kiedy za moimi plecami zaczęła pracować z inną podopieczną. Okłamała wszystkich, że ona się zwolniła, co jest nieprawdą. Jaki honor ma ta dziewczyna? Kim ona jest? Tego się nie robi. Maja zejdź z moich pleców – zakończyła Doda.

Jak myślicie – będzie kłótnia?

\"\"

\"\"