Doda: Przyciągam facetów z problemami psychicznymi
O Nergalu, swoich związkach, wyrzuceniu z internatu opowiada w intymnym wywiadzie.
Dorota Rabczewska wystąpiła wczoraj wieczorem w programie Agaty Młynarskiej Jaka ona jest? w Polsat Cafe. Jak zwykle, bez skrępowania opowiadała o najbardziej intymnych sprawach.
– Przyciągam bardzo podobny typ człowieka, facetów z problemami psychicznymi. Nie wyciągam żadnych wniosków ze związków i to mnie wpędza w turbulencje psychiczne – wyznała bez ogródek.
Na stwierdzenie dziennikarki, że jej chłopakowi, Błażejowi Szychowskiemu może być przykro słysząc te słowa, odpowiedziała krótko: – Sorry.
Doda stwierdziła, że najważniejsza w jej życiu jest miłość, a kariera i pieniądze mało ją interesują. Dlatego ciężko przeżyła rozstanie z Nergalem.
– Cały czas mam pęknięte serce. W mojej głowie to był związek na całe życie. Byłam załamana osobistą porażką. Cały czas jestem emocjonalnie rozbita. Ale nie wybaczam facetom.
Błażeja Szychowskiego z pewnością nie ucieszą te słowa.
Dorota Rabczewska opowiedziała też, dlaczego w wieku 14 lat wyjechała z Ciechanowa do Warszawy.
– W Ciechanowie miałam 3 kredki, a talent na miarę całej palety.
Początkowo mieszkała w internacie. Przez rok udało jej się tam utrzymać, bo jak twierdzi, przekupywała dyrektora wódką. Niestety, po roku została wyrzucona za wagarowanie, słuchanie głośnej muzyki, jeżdżenie na rolkach po wykładzinie i wchodzenie po piorunochronie do pokoju.
Opowiedziała też o swoich relacjach z bratem, który teraz jest jej menedżerem. Przez 10 lat nie miała z nim kontaktu, bo brata bulwersował jej styl życia.
– Dawaj do nas, też nic nie będziesz robił i będziesz zarabiał – powiedziała mu.
O sobie powiedziała:
– Patrzę w lustro i widzę piękną osobę, aż nie mogę się nadziwić sobie. Podchodzę do siebie z dużą dozą uwielbienia.
Rozczulają ją choroby i starsi ludzie. Kiedy spacerowała kiedyś z Nergalem po Starówce, zobaczyła starsza kobietę. Nie miała już pieniędzy, bo je wydała na drinki, więc poprosiła Adama, żeby dał jej 100 zł. Ten stwierdził: – Zwariowałaś! – Wtedy zapaliła mi się czerwona lampka – stwierdziła.
Doda po raz kolejny pokazała, że jest wierna swojemu stylowi.