Doda wróciła ze Stanów, który to pobyt wcześniej nadmuchany był medialnie do granic możliwości. Miała być wielka kariera, sukces – były dwa koncerty, ponoć z kiepską frekwencją.

Nasza rodzima gwiazda wzięła się więc za obrażanie kogo popadnie. W Dzień Dobry TVN obraziła niemal wszystkich.

Dostało się Justynie Steczkowskiej, Joli Rutowicz, Kubie Wojewódzkiemu, Edycie Górniak i Bartoszowi Węglarczykowi.

– Nie przepadam za tą panią, jest wyniosła, sztuczna i mega niesympatyczna, także z dziką przyjemnością dogryzałam jej na GTNL i patrzyłam jak dziewczynka się gubi – powiedziała o Steczkowskiej.

– Jakiej jeszcze panienki z show biznesu nie lubisz?

– Edzi, Kuby Wojewódzkiego (panienka pełną gębą), i jeszcze kilka nazwisk z mojej czarnej listy.

Swojego najnowszego wroga, prowadzącego Dzień Dobry TVN podsumowała:

– Nic o [Węglarczyku] sądzę, mam do niego stosunek bardziej obojętny niż do wykładziny po której chodzę, nie znam go, on też mnie nie zna, a kilka tygodni temu ośmielił się coś tam głupiego na mnie powiedzieć.

O Joli powiedziała jedynie:

– Nasza szkapa obiła mi się o uszy tylko w szkole.

Jak widać Doda chwyta się brzytwy i z braku dostatecznego rozgłosu robi się jak… Sara May, obrażając kogo popadnie. Krok w tył, aż żal.