Próba wyczarowania talii jak u osy przez odpowiedni strój, kilka prowokujących póz i pokazywane już wcześniej przytulanki-macanki z tancerkami.

Doda trzyma się sprawdzonych pomysłów, czyli erotyki.

Jesteśmy niemal pewni, że kwestią czasu jest, gdy zacznie lizać mikrofon – w końcu to pasuje do jej wizerunku.

Na razie wystarczy parę starych trików.

Zobaczcie ją podczas najnowszego koncertu we Wrocławiu: