Doda nie jest sobą – nic dziwnego, w końcu jej ukochany Adam Darski ma przed sobą przeszczep i okres rekonwalescencji, który da odpowiedź na pytanie, czyli lider Behemotha wróci do zdrowia.
Na jej twarzy widać zmęczenie, a ona sama unika mediów.
Niedawno założyła perukę – zadziałało, wszyscy zastanawiali się, czy piosenkarka ścięła włosy. Wcześniej jednak, jak donosi magazyn Życie na gorąco, plotkowano o jej chorobie, bo gwiazda nie stawiła się na konferencji Polsatu. Ponoć… odmówiła wyjścia z domu.
Jej menedżer wyjaśnił, że nie chciała „ryzykować powikłań po wyjściu w skąpym ubraniu\”.
Później jakoś udało jej się przemóc złe samopoczucie.
– Coraz gorzej się z nią pracuje, nie wywiązuje się ze zobowiązań – mówi tygodnikowi osoba pragnąca zachować anonimowość. – To nawet nie są kaprysy, czy tak zwane fochy. Raczej – uniki – dodaje.
Prawdziwy powód ma być taki, że Doda jest \”zmęczona i przestraszona\”. Nie dziwmy się, przecież grudzień jest sądnym miesiącem dla Nergala.