Bycie mamą nie jest łatwe, a bycie mamą-gwiazdą jeszcze trudniejsze? To bardzo możliwe, w końcu znane mamy są często pod obstrzałem fleszy, ich figura po porodzie jest głośno komentowana, a dzieci bezustannie oblegane przez paparazzi.

Dlatego Dorota Gardias, która na salonach pojawiła się już 1,5 miesiąca po porodzie postanowiła pocieszyć nieco inne rodzicielki. Uwaga! Podobno brzuszek wciąż ma wystający:

– Nie będę opowiadała o tym, że stosuję superdiety i systematycznie ćwiczę, choć oczywiście to prawda. Ale wszystkie mamy, które patrzą na gwiazdy, które wracają po dwóch czy trzech tygodniach do formy i są megapłaskie, informuję, że ja też mam odstający brzuch i nie wszystkie moje powłoki brzuszne wróciły do całkowitej formy – powiedziała w rozmowie z Życie na gorąco.

Pogodynka jednak postanowiła być perfekcyjna w każdym calu i nie tylko walczy o dawną sylwetkę, ale także dba o rozwój swojego dziecka. Choć mała Hania ma dopiero dwa miesiące, to ma już swojego nauczyciela od języka angielskiego:

– Na razie najważniejsze jest to, by Hania miała poczucie bezpieczeństwa, żeby była wyprzytulana, czyściutka i wykochana. Ale zapisałam ją już na język angielski, chociaż naukę rozpocznie dopiero wtedy, gdy skończy trzy lata. Ale nauczycielka już jest. Chciałabym, żeby córka miała dużo możliwości korzystania z życia, rozwijania się, nie tylko jeśli chodzi o edukację, ale również o przyjemności i pasje – czytamy w Twoje Imprerium.

Czyżby Gardias postanowiła być drugą Perfekcyjną Panią Domu? Kto wie, może się jej uda, ale czy warto?

Dorota Gardias: Po porodzie stosuję superdiety

Dorota Gardias: Po porodzie stosuję superdiety