Jakiś czas temu fashionistka Dorota Wróblewska skrytykowała na swoim blogu stylizację Wiktorii Grycan. Jej słowa wywołały burzę – wypowiedź Wróblewskiej komentowały media i same Grycanki. Blogerkę spotkało sporo nieprzyjemności. Ale tematu nie zawiesiła.

Do Grycanek wraca przy okazji artykułu we Wprost, w którym znajdziemy jej wypowiedzi. A że Wróblewska słabo ufa dziennikarzom wyciągającym słowa z kontekstu i piszącym własne historie, wczoraj na swoim blogu zamieściła całą swoją wypowiedź, którą po autoryzacji przesłała tygodnikowi.

Czytamy w niej miedzy innymi:

Tekst zatytułowany „Pomyje robią oglądalność i kliki” na swoim blogu opublikowałam nie po to, żeby obrazić panie Grycan, ale po to, żeby pokazać, że coś złego dzieje się w środowisku dziennikarzy, które wzajemnie się atakują. Nie śledzę na bieżąco show biznesu i nie będę cytować wszystkich wypowiedzi. Kuba Wojewódzki, w programie z udziałem pań Grycan nie bronił Karoliny Korwin Piotrowskiej, gdy pani Marta Grycan zapytała, kim ona w ogóle jest i co zrobiła. Milczał, uśmiechając się i prowokował. Możemy Piotrowską lubić lub nie, ale jest znaną dziennikarką od wielu lat, naczelną pism i uważam, że należy jej się szacunek w branży. Nie odmawiam paniom Grycan brylowania na salonach, ale muszą wiedzieć, że trzeba mieć jakieś osiągnięcia, żeby móc się wciąż pokazywać w telewizji. Ja napisałam mój tekst, żeby zaprotestować przeciwko medialnej papce, jaką karmi nas telewizja. Piszmy o wartościowych ludziach, którzy mają na koncie jakieś dokonania, książki, wyreżyserowane spektakle, są artystami. A nie o kimś, kto jeszcze niczego nie zrobił, a cały czas lansuje się w telewizji i napędza tylko oglądalność stacjom.

Wróblewska zapewnia jednocześnie, że nie pochwala zarówno otyłości, jak i anoreksji i ma dość wmawiania, że musimy być wobec otyłości tolerancyjni:

Mam też dość wmawiania nam, że musimy być tolerancyjni wobec otyłości. Znam kilka otyłych osób, którzy nie uważają, że muszą walczyć o tolerancję dla otyłości, jak to robią panie Grycan. Nie pochwalam promocji otyłości jak i anoreksji. Rozmiar 32 jest tak samo nienormalny, jak rozmiar 48 – pisze Wróblewska.

Dla fashionistki kobiety puszyste są takimi samymi klientkami, jak pozostałe:

Sama nie mam też nic przeciwko modelkom Plus Size. Będę organizowała taki pokaz na Warsaw Fashion Street. Ale zrobię go nie dlatego, ze uważam, że grubym kobietom potrzebne jest współczucie. Nie są niepełnosprawne, wiec nie należy na siłę czynić z nich kalek. Po prostu moda jest dla wszystkich rozmiarów, więc jeśli Wiktoria Grycan się zgłosi na casting i przejdzie eliminacje, nie mam nic przeciwko jej obecności na wybiegu – twierdzi Wróblewska.

Droga do kariery otwarta – skoro Wróblewska zaprasza, chyba grzechem byłoby nie spróbować?

Całą wypowiedź Doroty Wróblewskiej na temat Grycanek znajdziecie na jej blogu.

\"Dorota

\"Dorota

\"Dorota