Kolejna garść (niepotwierdzonych?) informacji na temat sielskiego życia Angeliny Jolie i Brada Pitta.

Tym razem była niania (a wiele już niań przewinęło się przed dom aktorskiej pary) opowiada o samowolce dzieci państwa Jolie-Pitt.

Maddox, najstarszy syn, jeździ po posesji samochodem i pije wino – wszystko to za pozwoleniem mamy.

Dzieci płynnie mówią po francusku, ale w tym języku też równie swobodnie przeklinają. Wolno im oglądać filmy pełne przemocy i niecenzuralnych scen, bo „Angelina uczy je życia\”, jak sama mawia.

Jedynie Brad przeciwstawia się jej metodom wychowawczym. Zdaniem niani jest tym rozsądniejszym rodzicem. Choć to i tak na niewiele się zdaje, bo przecież Angie ma silny charakter i nie tak łatwo zmienia zdanie. Zwłaszcza w kwestii wychowania…

&nbsp