Pierwsze łzy i wzruszenia w aktualnej edycji The Voice of Poland już za nami. Najbardziej emocjonalną gwiazdą wydaje się być Edyta Górniak, która postanowiła się nieco z tego „wytłumaczyć” w sobotnim Pytaniu na Śniadanie.

– Jak oglądam takie zmontowane fragmenty z takich momentów mocno skondensowanych obok siebie, to jak oglądam, to myślę sobie, jakaś szalona, nieprzewidywalna burza, nie wiem czego, żywiołów chyba. Jak się ogląda w takiej pigułce, to można się nawet przestraszyć tych emocji.

Wyjaśniła jednak, że za jej takie, a nie inne zachowania odpowiada kwestia montażu odcinka i czasu trwania nagrań do niego. Okazuje się, że praca na planie wre aż przez 18 godzin:

– Proszę pamiętać, że my to nagrywaliśmy przez kilkanaście dni, każdy dzień przesłuchań trwał ok. 18 godzin. Z tego Państwo oglądają 45 minut, dwa razy po 45 minut z tych 18 godzin jednego dnia, więc, jak się pozbiera te fragmenty takie najbardziej emocjonujące, to jest to takie wrażenie.

Ciągła obecność kamery nie jest dla niej łatwa:

– Okazało się, że ten program stał się niesamowicie dla mnie trudny, dlatego że ja na przestrzeni ostatnich lat nauczyłam się bardzo wyciszać emocje… Tymczasem w tym programie dzieją się tak nieprzewidywalne rzeczy, jesteśmy tak zaskakiwani urodą głosów, że muzyka niesie emocje. Jest to ponad moje siły… Trochę ten program miejscami przypomina Big Brothera, dlatego że my jesteśmy pod kamerami przez tyle godzin. Nie sposób być sztucznym.

Czyżby Edyta próbowała w ten sposób nieco „gwiazdorzyć”? W jej ocenie, na pewno nie:

– Uwaga nie powinna być skierowana na mnie, tylko na uczestników – dodała.

Mało tego – zakłada luźne stroje po to, by nie eksponować swojego seksapilu i skupiać wzroku widzów na swojej osobie.

Artystka zdradziła też, że kolejne odcinki przyniosą jeszcze więcej euforii. Ciekawe, czego jeszcze w jej wydaniu możemy się spodziewać…
Materiał PnŚ tutaj.

&nbsp
Edyta Górniak: The Voice of Poland przypomina Big Brothera

Edyta Górniak: The Voice of Poland przypomina Big Brothera

Edyta Górniak: The Voice of Poland przypomina Big Brothera