Bohaterką najnowszego numeru Gali jest Edyta Herbuś. W rozmowie tancerka dużo miejsca poświęca swojej nowej pasji, jaką jest aktorstwo.

– To dla mnie wyjątkowy czas. Nauki, zmian, zaglądania w siebie. Uwalniam się od ciężarów przeszłości, co pozwala mi odzyskać dostęp do najdelikatniejszych przestrzeni i emocji. Ten proces jest bardzo ważny dla mnie jako kobiety i potrzebny w aktorstwie. Bo właśnie na tym ono przecież polega – na pokazywaniu prawdy o człowieku. Jeśli nie mamy dostępu do prawdy o sobie, nie znajdziemy jej w swojej postaci – mówi Herbuś.

Tancerka, która bierze udział w warsztatach aktorskich i poważnie myśli o karierze, mówi też o tym, co odróżnia jej obecnego mężczyznę od poprzednich partnerów. O Mariuszu Trelińskim mówi tak:

– Oboje mamy dużą wrażliwość, potrafimy uszanować to, co ze sobą niesie. Patrzymy na siebie, rozumiejąc te wszystkie emocjonalne wzloty i chwilowe zachwiania. Odczuwanie świata mocniej, głębiej, bardziej – to nas z Mariuszem łączy. To duża siła naszego związku. Wcześniej zdarzało się, że od swoich partnerów słyszałam, że jestem przewrażliwiona albo przesadzam, bo jestem babą. Po prostu mnie nie rozumieli. Mężczyźni często mówią i myślą o emocjach jako o słabości, czymś, co przynależy wyłącznie do świata kobiet. Ja tak nie uważam. A to, że ktoś nie chce lub nie potrafi przyznać się do własnej wrażliwości tylko dlatego, że nosi spodnie, nie znaczy, że jej nie ma.

Cały wywiad z Herbuś oraz jej sesję zdjęciową znajdziecie na stronie Gali.

\"\"

\"\"